Autor Wiadomość
K-amila
PostWysłany: Sob 20:03, 03 Cze 2006   Temat postu:

Vika napisał:
miałam taką sytuacje...
jechałam z tatą samochodem do Torunia i tata wyprzedzał tira a z naprzeciwka z kąd nikąd wyjechał samochód...życie przelacioło mi przed oczami.słyszałam tylko stłumiony kzyk taty "NIEEEEE!!!!!" naszczęście jakoś tamten samochód CUDEM zjechał na pobocze i ani jemu ani nam się nic nie stało.
to straszne, ja w grudniu uczestniczyłam też w wypadku, zginęła jedna osoba Crying or Very sad nie znałam jej, to było straszne Crying or Very sad
Vika
PostWysłany: Sob 19:46, 03 Cze 2006   Temat postu:

miałam taką sytuacje...
jechałam z tatą samochodem do Torunia i tata wyprzedzał tira a z naprzeciwka z kąd nikąd wyjechał samochód...życie przelacioło mi przed oczami.słyszałam tylko stłumiony kzyk taty "NIEEEEE!!!!!" naszczęście jakoś tamten samochód CUDEM zjechał na pobocze i ani jemu ani nam się nic nie stało.
K-amila
PostWysłany: Pią 20:27, 02 Cze 2006   Temat postu:

mam nadzieje że nigdy mi się do nie przydarzy Sad
ja się cieszę z mojego życia i z tego kim jestem Very Happy
G.W.I.A.Z.D.K.A.
PostWysłany: Pon 22:03, 22 Sie 2005   Temat postu:

mnie przez roztrzepanie pare razy prawie auto potracilo ale naszczescie albo kierowca zdarzyl zachamowac albo zdorzylam uciec.... Embarassed poraszka......
mała
PostWysłany: Nie 12:23, 21 Sie 2005   Temat postu:

Wiesz dopiero jak nasze życie jest na włosku doceniami, że zyjemy. Niektóre dziewczyny opsiuja jakie to zycie jest do dupy itp., ale tak napawde każdy z nas chce zyc.
Więc dlatego powinnysmy sie cieszyć każdą chwilą, bo nie wiadomo czy wrócimy do domu, czy nie portaci nas samochud.

Nie zdarzyło mi sie (narazie) coś takiego i mam nadzieje nie zdarzy.
Kasieńka :)
PostWysłany: Sob 18:35, 20 Sie 2005   Temat postu:

uff... ja na szczęście nie miałam takiej sytuacji
=czarna=
PostWysłany: Sob 16:52, 20 Sie 2005   Temat postu: Gdy całe życie przelatuje wam przed oczami...

Miałyście kiedyś w życiu taką sytuację, że całe życie przeleciało wam przed oczami? No wiecie, wypadek, który mógłby się skończyć tragicznie itp. Ja dzisiaj jechałam z rodzicami samochodem na rondzie i taka potężna ciężarówka jechała i chciała wiechać z ulicy na rondo przed nas. Gdyby nie to, że tata w porę wychamował, to by mnie tu teraz nie było. Caluteńskie życie przeleciało mi przed oczami. Strasznie się bałam. Serce waliło mi tak mocno, ze myslałam, że mi zaraz wyskoczy... A ten od ciężarówki jeszcze zaczął się na nas pluć.. debil...

A czy wy miałyście takie sytuacje? Piszcie, jestem ciekawa Smile Co czułyście, co robiłyście, o czym myślałyście?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group